 |
Opis settingu fantasy Krucjata Megakonkurs http://megakonkurs.com/content/blogsection/1/45/
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sheverish
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:54, 18 Gru 2006 Temat postu: Mroczna Ziemia - kraina |
|
|
Siedem lat temu Bornet z Jurgenu natknąl się na Równinie Burzy na budowlę w kształcie dzwonu w dużej mierze pokrytej ziemią i trawą - wyglądała jak zwykły pagórek, tyleże z kamiennym wejściem - dobrze zamkniętym. Drużyna trzy tygodnie spędziła pod drzwiami próbując dostać się do środka obiektu. Ostatecznie, wykorzystując proch i magię, zrobili otwór, którym przedstali się do wnętrza.
"Dwie godziny po świcie dnia siedemastego Ragadara 451 roku.
Pomieszczenie okrągłe. Szerokie na około dwudziestu stóp. W podłodze jest ogromna dziura. Nie widać dna. Zrzucony kamień nie wydał odgłosu. Zrzucona pochodnia zginęła w mroku. Rozświetlimy salę magią"
"Dwie godziny i dziesięć minut po świcie.
Ściany pokryte mozaiką, tak jak i krąg podłogi wokół otworu. Rysownik przerysowuje mozaiki. Runy, symbole, znaki niemożliwe do odczytania. Naradziliśmy, że schodzimy na dół. Będziemy losować kto zostaje"
"Dwie godziny i trzydzieści minut po świcie.
Idę ja, Fangor i Ethyl Krukooki. Reszta będzie pilnować wejścia, abyśmy mieli do czego wracać - jeżeli uda się wrócić."
"Około pięć godzin po świcie.
Według mej rachuby schodzimy już trzy godziny i wciąż nie ma tu nic prócz pułek skalnych. Rozbiliśmy małe obozowisko na jednym z ustępów. Jeszcze daleka droga pod nami."
"Dzień nieznany, czas nieznany.
Dawno już nie sięgnąłem do notesu z powodu zmęczenia i urywanego snu. Dotarliśmy do wielkich grot. Jedna przechodzi w drugą. Nawet Fangor nie dostrzega granic nie których z nich. Mrok jest straszliwie gęsty. Magia na mało się zdaje. Znaleślimy naszą potrzaskaną pochodnię."
"Dzień nieznany, czas nieznany.
Obserwujemy z ukycia niesamowite istoty. Olbrzymy. Ich skóra lekko fosforyzuje, dzięki czemu widzimy je w mroku. Mają może czterdzieści kroków wzrostu. Szare brody. Wielkie pyski bez zębów. Malutkie oczy. Porozumiewają się głośnymi dźwiękami, bardzo silnymi. Gdy zdają się między sobą kłócić drżą skały od ich huknięć. Są bardzo prymitywne. Pożywiają się rudami metali wielkimi paluchami wyskrobując je ze skał. Albo nas nie zauważają, albo nic ich nie obchodzimy."
"Jesteśmy zafascynowani istotami. Jeden z nich zranił się w nogę. Wtedy wszystkie zebrały się wokół niego i zaczęły huczeć jednym tonem. Brody i linie na brzuchach zaczęły im się świecić na złoto. Ranny olbrzym ozdrowiał i odpowiedział im huknięciem. Niesamowite. Niedługo wracamy"
"Odkryliśmy coś co według nas jest ruinami podziemnego miasta. Drzwi i okna, niewielkie pomieszczenia, schody. Ktoś, albo coś tworzył tu cywilizację. Znaleźliśmy kilka przedmiotów, które wyglądają jak narzędzia. Zabierzemy je ze sobą."
"Nieustannie czujemy, że ktoś nas obserwuje. Robi się naprawdę niebezpiecznie. Powoli kierujemy się ku wyjściu. I tak kończą się nam zapasy, a tu jeszcze nic jadalnego nie znaleźliśmy."
"Fangor dostrzegł istotę na skale. Opisał ją jako barczystego humanoida z głową schowaną pod głębokim kapturze. Istota dosiadała wielkiego jaszczura. Fangornowi wciąż drży głos, a jego na prawdę trudno przerazić. Wydobyliśmy z niego więcej informacji. Tajemnicza postać była w pancerzu, a w ręku miała włócznię o straszliwym grocie. Postać na niego spojrzała i pochwili usunęła się ze skały i zniknęła. Ciekawe co to za istota. Bardzo ciekawe."
"Fangor nie żyje. Napadły nas niewielkie stworzonka podobne do Vertów. Były starszliwie agresywne i piszczały przeraźliwie. Są całkowitą odwrotnością tych powolnych olbrzymów. To jednak nie czas na badania. Pogrzebaliśmy pod skałami przyjaciela i uciekamy jak najszybciej do wyjścia."
"Ethyl nie żyje. Te małe bestie rozszarpały go na kawałki! Nie mogłem mu pomóc. Ratuję się tą myślą, że Ethyl poświęcił bym ja mógł się stąd wydostać. Dziękuję wam przyjaciele, choć to jeszcze na to nie czas. Nie czuję nóg od marszu. Zostawiłem wszystko co niepotrzebne."
"Jestem tam gdzie zeszliśmy. Ruszam na górę. Jeżeli ktokolwiek będzie to czytał, niech odda choć jedną monetę dla Harora, bożka szaleńców. To jest szaleństwo."
"Godzina po zachodzie Słońca. Dzień dwunasty Guradu 451 roku.
Żyję! Jestem na powierzchni choć nic nie widzę. Panuje tu zbyt wielka jasność dla mych oczu. To najstarszniejsze doświadczenie w mym życiu awanturnika. Towarzysze powiedzieli, że nie jestem już nawet cieniem samego siebie. Jutro ruszamy drogę do domu. Na długi urlop, bardzo długi. Dziękuję wam, Fangorze i Ethylu, że mogę wciąż cieszyć się słońcem. Nigdy o was nie zapomnę przyjaciele."
Z notatek Borneta z Jurgenu.
Odkrywca nazwał odkryte krainy "Mroczną Ziemią". Podróżnicy i wędrowcy zaczęli odkrywać więcej takich budynków i więcej zejść, ale narazie nie można nic więcej powiedzieć o samych grotach. Bornet jest jedynym znanym człowiekiem, który zszedł tam i wrócił.
Przyniesione przez niego narzędzia okazały się stopem żelaza i domieszki metalu, którego nie udało się zidentyfikować (nazwano go Syncrenitem - Patr. Syncreni - Najbardziej tajemniczy). Stop ten jest za równo lekki, jak i wytrzymały. Emisariusze Karłów zachwyceni znaleziskiem orzekli, że napotkali już taki stop podczas wojen z istotami z Głębin. Problem w tym, że do tej pory nikt nie wiedział nic o istotach z Głębin i Podziemnej Wojnie.
Bornet został zamordowany rok temu w swym domui. Nikt nie wie czemu, nikt nie wie przez kogo. Niektórzy uważają, że za dużo wiedział. Środowisko odkrywców podzieliło się, rozbiła się stara Gildia Geografów i Wędrowców Zjednoczonych. Drobny awanturnik rozpoczął jedną z największych awantur w historii Krucjaty. Jego syn - Fanthyl - zebrał przyjaciół ojca by znów zejść pod ziemię. Póki co nie wrócił.
Karły nie pozwalają boją się otwierać grodzie prowadzące w dół, by znów nie rozpocząć wojny. Poszukiwacze przygód szukają jednak róznych sposobów by dostać się do Mrocznej Ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Saligia
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:01, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie, powiem - miejsce urocze. Wygląda na takie typu "do pognębienia graczy"
Będą jakieś szczegóły na temat żyjących tam istot lub tego co można tam znaleźć, czy tak zostanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:07, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
To jest niczym Podmrok w Fearunie, tylkoże w świecie Krucjaty większość regionów nie jest jeszcze poznana i tkwi w strefie przypuszczeń, spekulacji i tajemnic.. Oczywiście, że będzie więcej rzeczy. To jest kraina, której eksploracja może być oddzielną "kampanią".
Bardzo niebezpieczna kraina..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Saligia
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:15, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie znam sie za bardzo na Fearunie. Tyle, co w cRPGi grałam
Z tego jednak, co sie zorientowałam, Mroczna Ziemia ma być w takim razie całkiem osobnym... nie wiem... światem? Mówię - na FR i Podmroku się nie wyznaję, ale tyle się zorientowałam, że realia baaardzo różniły się od tego co "na powierzchni".
Jednak... jak mocno chcesz wzorować sie na Podmroku? Może sie mylę, ale mam wrażenie, ze wszystko co pochodziło stamtąd było złe (<na wszelki wyapdek uchyla się przed ciężkimi przedmiotami rzucanymi przez fanów FR, krzyczących o herezji i ignorancji niżej podpisanej>). Tu też ma tak być?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:35, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wzór Podmroku to jest głównie jego "podziemność" jeżeli wiesz co mam na myśli : - P
Czy wszystko będzie złe?
Te wielkie stwory raczej nie powinny być uznane za złe, ale nie tylko one mieszkają w Mrocznej Ziemi.
Cieżko odpowiedzieć szczerze mówiąc na pytanie czy coś będzie złe czy nie.. zło i dobro to coś czego nie da się określić prosto. Dla Fragijczyka niemal każdy Patronita jest zły.. a dla Patronity? Do póki Fragijczyk jest uprzejmy, płaci w tawernie i nie oszukuję kupców to czym mu niby zawinił? Tak samo jest pod ziemią. Rasy, które wołują ze sobą uznają się nawzajem za złe. Jeżeli chodzi o ustrój.. to też różnie bywa..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Saligia
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:44, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ok, o to mi chodziło.
Bo mnie mierzi, jak sytakłam się z tymi Drowami i oni wszyscy byli tacy IVUL, okrutni, źli i msciwi, że się zastanawiałam jak to możliwe, ze jeszcze się nie powybijali nawzajem.
Przy okazji narzuca mi się jedno pytanie (a nie wiem gdzie je dodać, wiec będzie tutaj) - masz zamiar zrobić jakąś moc/bóstwo/rasę/krainę (niepotrzebne skreślić, potrzebne dodać) absolutnie Złą? Jak w Monastyrze masz Valdor, w WFRP Chaos, DnD bóstwa takie czy inne... i tak dalej, i tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sheverish
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:53, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja już zrobiłem.
Równiny Burzy z Wielką Nawałnicą na czele. Nie ma o tym tutaj nic jeszcze.
Krainy Vertów (Vert to potworek podobny do goblina, ale jeszce bardziej paskudny).
Calkowicie złe. Tzn Nawałnica to żywa, zwariowana chmura burzowa, którą jest ciężko nazwać złą bo nawet ja nie wiem w jaki sposób to coś myśli! Na pewno niszczy, terroryzuje i demoluje wszystko wokół. Gobliny jako gobliny, albo raczej verty jak verty..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|